"Człowiek rzucony w przepaść spada albo lata."
Idąc ze stacji PKP Wrzeszcz za bryzą poranną natrafiłem na "osiedle murali" w mojej małej ojczyźnie - jaką od ponad 15 stanowi Gdańsk...

Człowiek rzucony w przepaść spada albo lata.
[Margaret Atwood - "Ślepy zabójca"]
[przyp. red. - "Lucky Strike - marka papierosów - ulubiona przez amerykańskich pilotów w czasie II WŚ, szczególnie w kampanii japońsko-amerykańskiej na Pacyfiku]
Idąc ze stacji PKP Wrzeszcz za bryzą poranną natrafiłem na "osiedle murali" w mojej małej ojczyźnie - jaką od ponad 15 stanowi Gdańsk. Murale zapierają dech w piersiach i mało osób wie, że artyści co jakiś czas zjeżdżają się z całego świata, aby upiększać socrealistyczne osiedle Zaspa. Na ulicy Pilotów (która jako pierwsza zastąpiła lotnisko - blokami w latach 70) czy Dywizjonu 303 i w jego okolicach natknąłem się na takie arcydzieła na prostopadłościanach mieszkalnych "z dużej płyty z lat 80".

Już pewnie nawet sami rodowici Anglicy nie wiedzą, że w Bitwie o Anglie (niem. Luftschlacht um England) służyło aż 145 pilotów - Polaków. Byli najlepsi - tzn. najskuteczniejsi w całej tej bitwie, która rozegrała się tuż przy wyspach Brytanii między 10 lipcem a 31 październikiem 1940 roku. Niewiele brakowało a Niemcy wygraliby. Dowódca niemiecki i jeden z ministrów III Rzeszy - as lotnictwa z I WŚ - Hermann Göring, włączył z czasem, gdyż Hitler upierał się na przerzucenie sił powietrznych znad Kanału La Manche na wschodni front który bardzo dynamicznie późnym latem i wczesną jesienią 1940 roku napierał na Związek Radziecki (tzw. "Plan Barbarossa").
Wyniszczona Anglia, która w pierwszej fazie walk straciła mnóstwo lotnisk i innych obiektów strategicznych, do tego odcięta od dostaw z U.S.A. przez U-BOOTy - dogorywała. Kwestia godzin walki i upór Adolfa Hitlera lub tajne rozmowy z Churchilem uchroniły Anglię.
Polacy w RAF (Royal Air Force) stanowili około 5% wszystkich pilotów, a osiągnęli najlepszy rezultat narodowościowy. Zestrzelili 170 samolotów oraz uszkodzili kolejnych 36 maszyn niemieckich, co jak podaje Wikipedia, daje około 12% wszystkich strąceń. Oczywiście Wikipedii nie należy ufać do końca. Ale jedno jest pewne. Polacy na początku lekceważeni przez Brytyjczyków dokonali czegoś wielkiego. A oddziały, szczególnie Dywizjon 303, był pełen pilotów pasjonatów, awanturników i ludzi przygody o rogatej duszy. Co też owocowało w nietuzinkowym myśleniu, podejmowanych nieprzewidywalnych decyzji taktycznych, w czasie bitew powietrznych.

Warto poczytać życiorysy Polaków RAFu albo prześledzić ich często bondowskie losy, jak Jana Zumbacha:
"Jan Zumbach to postać, której losy mogłyby stanowić scenariusz do niejednego filmu. Przemyt, walka w Dywizjonie 303 i dowództwo zbuntowanej prowincji w Afryce to tylko niektóre z jego życiowych perypetii."
źródło: https://wmeritum.pl/jan-zumbach/261240
Tym kto zna sprawę zamachu na Premiera oraz Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych generała broni Wojska Polskiego Władysława Sikorskiego i jego tajemniczą śmierć, kilka minut po wystartowaniu z lotniska na Giblartarze (z tego co pamiętam tuż po 21) - zrozumie pilotów RAFu, którzy przez wiele lata pisali pisma, skargi, prośby oraz zaczepiali w kuluarach samego Winstona Churgill'a - z zapytaniem, kiedy Sir będzie wyjaśniona sprawa śmierci naszego generała?...
Churchill nawet miał w pewnej Operze w Londynie poklepać Polaka z Dywizjonu 303 i odrzec: "Nie czas na to drogi Panie".
Po latach, gdy coraz więcej archiwów, nie tylko angielskich, ale również amerykańskich, a co najważniejsze rosyjskich jest powoli odsłaniane - wiemy prawie na pewno, że Sikorski został zamordowany około godziny 15, rękoma wywiadów angielskiego, rosyjskiego, ba nawet oficerów polskich - bo jak wiadomo - zawsze naród polski jest podzielony i tak było w lipcu 1943, że na Giblartarze i w całej Władzy na obczyźnie dochodziło do tarć i walki o stołki - skąd to znamy :-(
Faktem bezspornym jest, że kolejna ekshumacja szczątków generała, wykonana już całkowicie niezależnie przez Polaków, gdy Prezydentem Polski był śp. Lech Kaczyński - w 2008 roku - wykazała, że Anglicy z beszcześcili godność generała oraz wszystkich Polaków, nie tylko walczących w RAFie. Gdyż generała pochowano pierwotnie w stalowym sarkofagu w samych majtkach. Dopiero po tej ekshumacji szczątki generała zostały przykryte uszytym na tę okoliczność mundurem generalskim.






Gdansk's social realism Hidden World....
Zaspa - (kaszb. Zaspa, niem. Saspe – część Gdańska, położona w północnym rejonie miasta, pomiędzy Wrzeszczem, Przymorzem a Brzeźnem.
Wieś Opactwa Cystersów w Oliwie w województwie pomorskim w II połowie XVI wieku.
Pierwotnie, Zaspą określało się duży obszar położony na wydmach, ale nie sięgający do wód Zatoki Gdańskiej. Morfogenetycznie, tereny Zaspy rozciągały się od Letnicy przez południowe Brzeźno, północny Wrzeszcz i Rozstaje do wschodniej części Przymorza Wielkiego. Całość osadnictwa była skupiona wokół nieistniejącego dziś już jeziora Zaspa.


UWAGA: Wpis ma charakter czysto popularnonaukowy i nie może stanowić źródła wiedzy historycznej. Wszelkie fotografie autorskie na tej stronie można wkorzystać po osobistym i każdorazowym kontakcie z autorem zdjęć.