"Historia Narodu pisana jest grobami"
"Historia Narodu pisana jest grobami" ["Katyń - na Golgotę Wschodu"- Millo Merquez]
Tuż na skraju elitarnej obecnie i w przeszłości dzielnicy Zaspa. Elitarnej gdyż już wtedy, w latach 80, mieszkańcami Zaspy byli zasłużeni i wartościowi ludzie PRL, w tym profesorowie, adwokaci, architekci, itd. itd... Znajduje się cichy i nieobecny w świadomości gdańszczan cmentarz ogrodzony tajemniczym delikatnym płotem - cmentarz polski.
Wydaje się, że nikt nie odwiedza tego cmentarza, a jedynym towarzyszami zmarłych są gołębie licznie tam występujące. Panuje niesamowita cisza i ład. Piękna zieleń i ten płot - wyjątkowy i odgradzający poległych w czasie II WŚ; zamordowanych przez Niemców; pochowanych potajemnie, wtedy na pustkowiu w zbiorowych mogiłach...
Dobrze, że chociaż teraz zmarli znajdują spokój.
Z zachodu słyszą gwar, w tym odgłosy zabaw dzieci, które dochodzą z Zaspy. Od wchodu szum morza, który dochodzi z Brzeźna.
Na cmentarzu tym byłem jak na impresjonistę przystało dwa razy. Pierwszy raz o świcie a drugi raz gdy dniało. Zauważyłem, że dostojny, drewniany Krzyż cmentarny idealnie przyjmuje promienie pod kątem 0 stopni, z przodu od wschodu gdy budzi się dzień, a z tyłu od zachodu słońca , gdy dzień chyli się ku końcowi.
A kto spoczywa na owym cmentarzu w pokoju... Bohaterowie. Ci znani i mniej znani. Zamordowani tuż po wybuchu II WŚ w '39 przez Niemców, w tym wszyscy obrońcy Poczty Polskiej, plus część skazańców z obozu koncentracyjnego z Stutthof. Obok siebie co mnie zdziwiło i kazało wrócić na cmentarz, aby sprawdzić czy na pewno. Tam leżą pochowani, jak wspomniałem, polscy obrońcy Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk, i inni Polacy, ale również osoby o rosyjsko brzmiących nazwiskach, żydzi, ba nawet osoby o niemiecko brzmiących nazwiskach. Podejrzewam, że Ci ostatni, to Niemcy, mieszkańcy Gdańska, którzy nie wpadli w hipnozę nazizmu lub byli Niemcami o żydowskich korzeniach.
Pośród grobów wielu, przykuwają oczy dwa szczególne nagrobki. Jeden to nagrobek naczelnika sławnej Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk, która od wczesnych godzin porannych 1 września 1939 broniła poczty tak zaciekle, że po oddaniu ostatniego wystrzału i poddaniu się białą flagą od razu zostali zapędzeni na Zaspę a tam potajemnie wymordowani. Drugi nagrobek to grób dziewczynki - Erwiny Borzychowskiej, która miała, po wyjściu z innymi z budynku Poczty Polskiej, zostać oblana przez Niemców żrącą, łatwopalną substancją, a następnie podpalona żywcem... Miała w chwili śmierci niespełna 10 lat.
Nawet po 80 latach od tamtych wydarzeń o Erwinie ludzie pamiętają, może rodzina, może mieszkańcy Zaspy, albo każdy Polak, który zna ten cmentarz. Wzruszające są zabawki przyniesione na grób, kasztany, misie, itd... Może gdyby nie II WŚ, gdyby nie odczłowieczone okrucieństwo Niemców - zwanych w tamtym okresie Nazistami - Erwina miała by dzisiaj 90 lat i może wciąż żyłaby w pobliskich blokach z muralami. Miałaby pięcioro dzieci i nawet dwadzieścioro wnucząt. Byłaby architektem zasłużonym dla miasta Gdańska, albo lekarzem w Akademii Medycznej, czy inżynierem w Stoczni Gdańskiej. Wiele by zrobiła, odwiedziła i dokonała. A los przyniósł jej zło i śmierć w mękach...
Jeden grób - jedna historia; 1000 grobów 1000 historii, niezrealizowanych; utraty przez bliskich ojca, matki, brata, kuzyna. Każdy grób nawet pośród tysiąca to oddzielna historia bólu, straty i osamotnienia...
"NIGDY WIĘCEJ WOJNY! To pokój, pokój musi kierować losami narodów i całej ludzkości.” [Jan Paweł II]
Na cmentarzu spoczywają ludzie wielu zawodów; od profesorów, przez lekarzy po kierowców i dekarzy. Każdy grób to strata osoby, która by walczyła z najeźdźcą - a po wojnie uchroniłaby nas przed komunizmem lub wytwarzałaby mozolnie PKB polskie i nosiła w sercu prawdziwą historię Narodu...
Niestety tak się nie stało, dlatego My obecnie zobowiązani jesteśmy zainteresować się i wziąć troszkę wiedzy o tych wszystkich Nagrobkach/Osobach w Polsce i gdziekolwiek one są...